Skip to main content

Ostatnie zawirowania i zmiana trybu życia spowodowały u mnie przestawienie pory wstawania. Jak kiedyś mówiłem, że nie ważne o której wstaję i tak budzę się w południe, tak teraz obie te pory zrównały się. Był weekend, mroźny weekend. Cała jesień i połowa zimy rozpieszczała temperaturami, żeby w końcu przynieść trzaskające mrozy. W sobotę po uczelni postanowiłem, że następny dzień spędzę bardziej aktywnie, wstanę z samego rana, spakuję plecak i pojadę za miasto. Tak, zapomniałem, że siedzę teraz nocami i wstaję późno.  Obudziłem się niestety po 12, nic mi się nie chciało, jednak plany są po to żeby je realizować. Nadludzką siłą zwlokłem się z łóżka i niedługo jechałem już za miasto. Sama trasa urodziła się dopiero w samochodzie. Musiało być w miarę krótko, była już 13, a słońce zachodziło tuż po 16. Miałem więc 3 godziny do zagospodarowania.

Las Wolski – będzie szybko, może niewyszukanie, ale przy -20 stopniach nie powinienem natrafić na tłok. Do tego kopiec Piłsudskiego, na którym nie dane mi było do dziś być.  Lasek położony jest w zachodniej części Krakowa. Od 1917 roku, kiedy to został zakupiony przez Kasę Oszczędności Miasta Krakowa od Chełmskich i Kmitów pełni rolę rekreacyjną. Położony jest w paśmie Sowińca, które charakteryzuje się dużymi różnicami wysokości względnych, a to zapowiada napotkanie dużej ilości wąwozów, dołów i parowów.

Bez przygotowania trasy, na szybko, może uda się zobaczyć coś ciekawego, jeśli nie, sam spacer będzie również przyjemny. Z takim nastawieniem zostawiłem samochód na parkingu i wszedłem do lasu.

Wola Justowska

Niebieskim rowerowym szlakiem skierowałem się w stronę Wilczego Dołu, następnie wszedłem na pomarańczowy szlak i kierowałem się w górę w stronę Polany J. Lea. Tu, prawie przed samym zoo skręciłem w lewo w stronę przełęczy, która powinna była doprowadzić mnie przez rezerwat Przegorzalskie Skałki do punktu widokowego. Powinna, bo chyba doprowadziła, ale to, co zaznaczone jest jako punkt widokowy, takim być nie powinien. Punkt znajduje się na skraju lasu u podnóża góry, skąd roztacza się piękny widok na okoliczne domy, gospodarstwa i autostradę. Zdecydowanie nie ma czego oglądać. Szybko ruszyłem dalej, kierując się tą samą ścieżką rowerową pod górę. Ścieżkę przecina szlak czerwony biegnący od fortu Krępak, przez klasztor Kamedułów, w stronę kopca Piłsudskiego. Skręcam w nią, aby dotrzeć właśnie na kopiec.

Kopiec Piłsudskiego

Temperatura wynosiła około minus 20 stopni, na kopcu było chyba minus 30, do tego wiało. Tylko chwilę można było pocieszyć się fajnym widokiem. Jak na dłoni widać miasto, kopiec Kościuszki i przeklęty smog.

Las Wolski

 

Zostało jeszcze około godziny słońca. Pora kierować się w dół w stronę parkingu. Z kopca pomaszerowałem zielonym szlakiem przez Wolski Dół. Po lewej stronie można zobaczyć małą grupę ostańców majaczących tuż nad Wesołą Polaną. Szlak prowadzi przez rezerwat krajobrazowy Panieńskie Skały. Jest bardzo mały, 2 minuty marszu wystarczą,a aby cały przejść. W końcu dochodzę do zabudowań.

Wola JustowskaWola Justowska

Wycieczka w niedzielę, jutro poniedziałek i taki oto zwiastun…. Cóż jak jest poniedziałek, musi być i dół, ale dlaczego musiałem się o tym dowiedzieć w tak brutalny sposób już dzień wcześniej? 🙂

Zostało jeszcze trochę czasu, postanowiłem przejść się jeszcze na drugą stronę lasu, w stronę dzielnicy miasta.

Wola Justowska

Czarny szlak kieruje do centrum Woli Justowskiej. Roztacza się stąd ładny widok na kompleks Lasku Wolskiego.

Wola Justowska

I to już koniec wycieczki, pora wracać na parking i do domu. Spacer udał się wybornie, a i zima przy tych temperaturach za miastem wygląda bardzo zachęcająco 🙂

Wola Justowska

Wola Justowska

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments